Przejdź do treści

Podróże ku wolności

Ontario – serce Kanady. Cz.2

    Kanada jest drugim co do wielkości państwem świata, jej powierzchnia wynosi prawie 10 milionów kilometrów kwadratowych, ustępując pod tym względem jedynie Rosji i jest porównywalna z powierzchnią całej Europy. Linia brzegowa Kanady jest natomiast zdecydowania najdłuższa na świecie, gdyż liczy ponad 240 tysięcy kilometrów, a zatem sześciokrotnie przewyższa tzw. równikowy obwód naszej planety, który wynosi „jedynie” około 40 tysięcy kilometrów. Jednak w tak ogromnym państwie żyje tylko około 34 milionów ludzi, czyli trochę mniej niż w Polsce. Przeciętnemu Polakowi Kanada kojarzy się z liściem klonowym dumnie umieszczonym w samym środku czerwono-białej flagi, z królową Elżbietą II będącą głową tego państwa umieszczoną na dolarach kanadyjskich, z wodospadem Niagara oraz z bobrem jako zwierzęciem symbolizującym ten kraj. Chyba każdy z nas słyszał o tym, że narodowym sportem tego kraju jest hokej na lodzie, zaś słynnym produktem Kanady jest syrop klonowy. Nie każdy chyba jednak wie, że Kanadyjczykami są takie osoby jak np. piosenkarz Bryan Adams, poeta i muzyk Leonard Cohen, gwiazdor muzyki Justin Bieber, modelka i aktorka Pamela Anderson czy też aktor komediowy Jim Carrey. Jednym z najważniejszych i najbardziej zaludnionych obszarów Kanady jest Ontario – najbogatsza prowincja tego kraju. Jest ona jednocześnie bardzo interesująca ze względu na piękne lasy liściaste, trzy z pięciu Wielkich Jezior oraz mnóstwo atrakcji turystycznych. Z tych – a także z kilku jeszcze innych powodów – postanowiłem odwiedzić ten region.

    Ten artykuł jest drugim odcinkiem mojego bloga na temat Ontario. Poprzednią część znajdziesz tutaj – czytaj.

    Spacer po Wyspach Toronto

    Toronto leży nad brzegiem Jeziora Ontario, które jest czternastym jeziorem świata pod względem powierzchni i dzieli się pomiędzy Kanadą a Stanami Zjednoczonymi. W godzinach popołudniowych wyruszyłem z tej metropolii na wycieczkę na Wyspy Toronto (The Toronto Islands), stanowiące tu niezwykłą atrakcję. Na wyspy te można było dotrzeć promem lub taksówką wodną. Prom pływał pomiędzy Toronto a wyspami z dość dużą częstotliwością, bo co około 30-45 minut, kosztował 7,25 dolara kanadyjskiego w dwie strony i można było tym środkiem komunikacji dotrzeć na 3 różne wyspy. Łącznie tych wysepek było kilka, a najważniejsze z nich to: Centre Island (Wyspa Centralna), Algonquin Island, Olimpic Island, Middle Island, South Island i Muggs Island. Popłynęliśmy dość dużym promem „Sam Macbride” na Centre Island, co zajęło nam około kilkunastu minut. Pogoda była wspaniała, słońce mocno świeciło, dzięki czemu widok z promu na Toronto był naprawdę niesamowity. Na wyspie było dużo atrakcji, znajdowały się tu m.in. park, siedem piaskowych plaży (w tym jedna dla nudystów), kilka marin oraz lotnisko dla mniejszych samolotów. Z tych względów Toronto Island stanowiło weekendowe miejsce rekreacji dla mieszkańców miasta. Po dopłynięciu na Centre Island wszyscy podróżni opuścili prom i rozpierzchli się w rozmaitych kierunkach na różne wysepki. Zaraz po wyjściu zobaczyliśmy zadbany i piękny Centre Island Park, ozdobiony mnóstwem zielonej roślinności, trawy, drzew, krzewów i kwiatów.

    Następnie romantycznym mostkiem przeszliśmy na kolejną wyspę i ujrzeliśmy szerokie fontanny przypominające płytki basen. Droga ta prowadziła do szerokiej plaży i molo. Jezioro Ontario było tak ogromne, że z tego punktu nie było widać drugiego brzegu, a jedynie ciemno niebieską linię wody. Poczułem się jak nad morzem, tylko fale nie były aż tak duże. Nad nami krążyły dziesiątki białych mew z ciemnymi końcówkami skrzydeł, które tworzyły niesamowity urok tego miejsca. Następnie szliśmy wzdłuż żółtej plaży z piasku w kierunku wschodnim, aż dotarliśmy do kamiennej latarni morskiej. W oddali jeziora podziwiać można było białe żagle, zaś bliżej brzegu na falach unosili się kitesurferzy. Kitesurfing to swoiste połączenie spadochronu i deski do surfingu, co wymagało od surfera niezwykłej sprawności zarówno na wodzie, jak i w powietrzu.

    Niedaleko od tego miejsca był tzw. Hanlan’s Point i plaża dla nudystów (Clothing optional beach). Dzień powoli zaczął mieć się ku końcowi, zaś ostatni prom z doku przy Hanlan’s Point odpłynął jakieś 15 minut temu. Za około 45 minut wyruszał z innej wysepki ostatni w tym dniu prom do Toronto, ale dotarcie tam pieszo zajęłoby także nieomal godzinę. Okazało się, że było jeszcze kilka osób w takiej sytuacji. Na szczęście nagle zza węgła naszym oczom ukazała się taksówka wodna, na której dumnie zawieszona była flaga Kanady. W tej sytuacji natychmiast zdecydowaliśmy się skorzystać z tego środka transportu, co w sumie nie kosztowało nas aż tak drogo, natomiast stanowiło o wiele większą atrakcję od „zwykłego” promu. Uśmiechnięty taksówkarz pozwolił mi pokierować taksówką wodną, dzięki czemu z dużą chęcią chwyciłem srebrną kierownicę i poczułem wiatr we włosach oraz przyjemność chwili.

    Widok na Downtown miasta Toronto przy zachodzącym słońcu był naprawdę niesamowity, zaś promienie słońca pięknie odbijały się od lśniących wieżowców. Jednak najwyższy z drapaczy chmur nie dorastał nawet do połowy CN Tower – jeszcze do niedawna najwyższej budowli świata.

    Martyrs’ Shrine – śladami pierwszych męczenników Ameryki Północnej

    Około 1634 roku w północnym Ontario została założona pierwsza europejska misja na kontynencie amerykańskim. Francuscy Jezuici kierowani przez ojca Jeana de Brebeuf stworzyli misję ewangelizacyjną pośród indiańskiego plemienia Huronów, zwaną Sante Marie. Zbudowali oni w tamtym miejscu m.in. szpital, kaplicę, stajnię oraz pomieszczenia dla nawróconych Huronów i zamieszkało tam około pięćdziesięciu Europejczyków. Stamtąd misjonarze i ich pomocnicy szerzyli wiarę katolicką wśród plemion Indian, głównie Huronów.

    Jezuita Jean de Brebeuf – apostoł plemienia Huronów – przez Indian nazywany Echon, co w ich języku znaczy ,,uzdrawiające drzewo” – był niezwykłym człowiekiem. Głosił on powszechnie, że „Musicie kochać plemię Huronów, odkupionych przez krew Chrystusa, tak jak własnych braci”. Kiedy kilka lat później rozpoczęła się wojna pomiędzy brutalnym plemieniem Irokezów a Huronami, Jezuici nie opuścili swoich podopiecznych. 16 marca 1649r. Irokezi przeprowadzili nagły atak na wioski Huronów i schwytali tych misjonarzy. Zginęli oni okrutną śmiercią, gdyż przywiązano ich do pali, oskalpowano, oblano wrzątkiem i podpalono.

    Na prawdopodobnym miejscu ich męczeńskiej śmierci dziś znajduje się Kanadyjsko Narodowa Świątynia Jezuickich Męczenników w Północnej Ameryce, zwana Martyrs’ Shrine. Kiedy odwiedziłem to najważniejsze sanktuarium Kanady od razu poczułem niezwykłą atmosferę tego miejsca. Świątynia zbudowana została na wzgórzu, dzięki czemu widoczna była z daleka dla osób podróżujących samochodem.

    Piękny kościół w stylu neogotyckim z dwoma wieżami z zewnątrz ozdobiony był jasno szarym kamieniem, natomiast w środku ściany miał zrobione w jasnobrązowym drewnie.

    Znajdowały się tam relikwie jezuickich męczenników, którzy potem zostali kanonizowani i dziś są świętymi Kościoła Katolickiego, piękne witraże przedstawiające misjonarzy oraz liczne obrazy i rzeźby, w tym Matki Boskiej z Guadalupe. Centralnym punktem sanktuarium był znajdujący się na ołtarzu obraz przebywających w niebie ośmiu świętych misjonarzy – męczenników.

    Bardzo interesujące było jednak zewnętrzne otoczenie sanktuarium, które tworzyło swoisty park wzbogacony licznymi instalacjami religijnymi z różnych krajów świata.

    Moją uwagę przyciągnęła oczywiście część polska, a w szczególności kaplica Matki Boskiej Częstochowskiej, gdzie na ołtarzu wyryto napis: „Our Lady of Częstochowa pray for us” (Nasza Pani z Częstochowy módl się za nami). Warta zainteresowania była również rzeźba przedstawiająca piękną Indiankę – Kateri Tekakwitha, dziś świętą, a beatyfikowaną przez papieża Jana Pawła II w 1980r.

    Zaciekawiła mnie także część portugalska, zawierająca niecodzienną figurę Matki Boskiej Fatimskiej umiejscowioną w samym środku ogromnego, kamiennego różańca.

    Na samej górze parku zbudowano drewnianą wieżę, z której podziwiałem wspaniały widok na Jezioro Hurona oraz zieloną przyrodę Kanady.

    Słoneczny rejs wokół 30.000 wysp

    Midland to niewielkie, spokojne miasteczko w północnej części Ontario położone nad Jeziorem Hurona – czwartym co do wielkości na świecie, wchodzącym w skład tzw. pięciu Wielkich Jezior Ameryki Północnej. Przybyłem tam, aby wyruszyć statkiem w rejs wokół Zatoki Georgian oraz Pojezierza Muskoka wśród 30.000 malowniczych wysp.

    Znajduje się tam park narodowy Georgian Bay Islands National Park. Mój statek nazywał się „Miss MidLand”, był już nieco wysłużony, ale pomalowany świeżą, białą farbą.

    Słoneczna pogoda gwarantowała udaną wycieczkę. Po wypłynięciu na szerokie wody delektowałem się pięknem tutejszych wód i nadbrzeżnych lasów aż do momentu, kiedy moim oczom ukazała się pierwsza zielona wyspa. Potem kolejna, następnie jeszcze kolejna i kolejna, aż w końcu przestałem liczyć. Każda z nich była inna i miała swój niepowtarzalny urok. Część z nich była zamieszkana, a większość bezludna. Domki wybudowany na tych wyspach miały niesamowity urok, choć każdy z nich różnił się od poprzedniego.

    Mieszkańcy wysp koniecznie musieli posiadać motorówkę albo przynajmniej jakąś łódź zaparkowaną nieopodal domu, gdyż w tym gąszczu wysp i wysepek był to jedyny środek transportu, umożliwiający łączność ze światem. Zawsze marzyłem, aby posiadać swoją własną wyspę, a zatem może kiedyś tu wrócę i spełnię swoje marzenie w tych pięknych okolicach?

    Tytułowe zdjęcie wykonałem podczas rejsu po Toronto Islands.

    Jeżeli podoba Ci się idea niniejszego bloga to proszę o jego udostępnienie, polubienie lub skomentowanie – dzięki temu ma on szanse dotarcia do szerszego kręgu odbiorów, a być może wśród nich są osoby, które bardzo potrzebują zawartych w nim informacji. Polecam także zapisanie się na mojego Newslettera – wtedy nie umknie Ci żaden odcinek tego bloga, a także polubienie mnie na Facebook-u i Instagramie.

    Copyright © 2021 Rafael del Viaje

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *