Przejdź do treści

Podróże ku wolności

Rok 2034

    Słońce mocno świeciło przez szybę mieszkania Janka, które mieściło się na III piętrze strzeżonego Osiedla Barwnego. To był piękny, majowy sobotni poranek. Janek poczuł wewnętrzną potrzebę wyjścia na dwór, ale wiedział, że Rząd Państwa Dobrobytu chce dla nas dobrze ograniczając nasze prawo do swobodnego wyjścia na zewnątrz. Rozumiał, że to ograniczenie wprowadzono po to, by ratować nasze życie i zdrowie przed wszechpanującymi wirusami różnej maści, które rozprzestrzeniły się od czasu Największej Epidemii w Dziejach Ludzkości z 2020 roku.

    Pogłówkował więc chwilę, aż w końcu wysłał wiadomość za pośrednictwem systemu RKS, czyli Rządowego Komunikatora Społecznego. Brzmiała ona następująco: „Ja niżej podpisany Jan Kowalski (nr PESEL: 98071513676, NIP: 9970153628) – w związku z tym, że chcę zrobić dziś naleśniki – uprzejmie proszę o wyrażenie zgody na wyjście przeze mnie do sklepu sieci Koniczynka w celu zakupu: kostki masła, 12 sztuk jajek oraz kilograma mąki tortowej”.

    Powszechny Pieniądz Elektroniczny

    Następnie – aby czas mu szybciej minął – włączył jeden z kilkudziesięciu programów Telewizji Patriotycznej. Zgodnie z przepisami Rozporządzenia Prezydenta z mocą ustawy o wychowaniu w patriotyzmie – każdy obywatel miał bowiem obowiązek codziennie przynajmniej przez 30 minut oglądać nadawane tam treści. Licznik Czasowy Patrioty na jego telewizorze zaczął biec, dzięki czemu szybko odbębni swoje i będzie miał to już z głowy.

    Akurat na ekranie pojawił się znany polityk jedynie słusznej partii – Radek Granda, który opowiadał na temat dobrodziejstwa wprowadzonego Powszechnego Pieniądza Elektronicznego, zwanego PPE. Jak mówił Granda – „Dzięki likwidacji tej staroświeckiej gotówki, która była narzędziem powszechnie stosowanym przez handlarzy narkotykami oraz zorganizowane grup przestępcze piorące brudne pieniądze – praktycznie całkowicie zlikwidowaliśmy ten wrzód społeczny. Jak powszechnie wiadomo – w latach 30-tych XXI wieku gotówka byłaby już anachronizmem, gdy tymczasem dzięki dobrodziejstwu Nowoczesnych Technologii w naszym Państwie Dobrobytu przeskoczyliśmy na wyższe etapy rozwoju cywilizacyjnego”.

    No tak – pomyślał Janek – jak to dobrze, że mamy mądrych ludzi w naszym Rządzie Państwa Dobrobytu, którzy zlikwidowali ten relikt średniowiecza jaką była gotówka. Uczciwy Obywatel przecież nie ma się czego obawiać i nie powinien mieć nic do ukrycia. Słusznie bowiem Nasza Władza ma pełną kontrolę nad wydatkami ludzi. W ten sposób można z łatwością wyłapać niesfornych obywateli, którzy kupowali narkotyki czy – o zgrozo! – książki z dziedziny ekonomii i historii niezgodnej ze słuszną linią Państwa Dobrobytu. W tej ostatniej kategorii wprowadzono zresztą surowe limity, zgodnie z Rozporządzeniem Prezydenta z mocą ustawy o przeciwdziałaniu niepożądanej edukacji.

    Rozrywka w Telewizji Patriotycznej

    Janek przełączył na inny program, gdzie akurat leciał koncert Bronka Gitary – największej gwiazdy muzyki rozrywkowej polo-romantico, którego artyści byli często pokazywani w Telewizji Patriotycznej.

    W przerwie pojawiła się reklama, w której Pani z telewizora z radością oznajmiła: Sponsorem dzisiejszego koncertu jest Patriotyczny Zakład Ubezpieczeń Społecznych, czyli popularny PZUS. Następnie w telewizorze ukazała się piękna Prezenterka o blond włosach, która przekazała aktualny komunikat: Ministerstwo Pogody informuje, że dziś planowana jest temperatura 22 stopnie Celsjusza i lekki wiaterek ze wschodu. Ze względu jednak na niskie ciśnienie atmosferyczne w wysokości 1003 hektopaskali zabrania się wychodzenia na dwór osobom powyżej 37 roku życia.

    Wiadomość na smartfonie

    Minęły 3 godziny i na ekranie smartfona Janka pojawiła się wiadomość o tytule: Decyzja Administracyjna o możliwości wyjścia z domu. Brzmiała ona następująco:

    Na podstawie art. 1707 mn § 233 ust. 20 Rozporządzenia Prezydenta z mocą ustawy z dnia 13 grudnia 2023r. o wolnościach człowieka i obywatela w Państwie Dobrobytu – Komendant Policji Patriotycznej zezwala obywatelowi Janowi Kowalskiemu (nr PESEL: 98071513676, NIP: 9970153628) na wyjście z domu na zakupy do sklepu sieci Koniczynka położonego przy ul. Prezydenckiej 13 w celu zakupu: kostki masła, 3 (trzech) sztuk jajek oraz kilograma mąki tortowej. W pozostałym zakresie wniosek oddala, albowiem do zrobienia naleśników wystarczające są jajka w licznie sztuk 3.

    Równocześnie Komendant zwraca uwagę, że aplikacja zainstalowana na smartfonie obywatela J. Kowalskiego wykazuje nadmierny poziom cholesterolu. W związku zaś z Rozporządzeniem Rady Ministrów o obowiązku dbania o zdrowie obywateli, decyzją Dyrektora Komisji Zdrowia dopuszczalna liczba jajek zakupywanych przez obywatela J. Kowalskiego zostaje obniżona do 5 (pięciu) sztuk w miesiącu. Komendant przypomina, że przekraczanie norm wyznaczonych przez Komisję Zdrowia stanowi przestępstwo przeciw zdrowiu w świetle art. 1491 Kodeksu Karnego.

    Niniejsze zezwolenie obowiązuje dziś do godziny 16.37. Decyzja jest prawomocna, nie może być przeniesiona na osobę trzecią i nie przysługuje od niej odwołanie”.

    Dobrodziejstwo smartfona

    Janek ucieszył się niezmiernie z tego powodu, gdyż perspektywa zobaczenia przez chwilę odrobiny słońca na własnej skórze wydawała mu się niezmiernym dobrodziejstwem ze strony Komendanta Policji Patriotycznej. Wprawdzie przydałoby mu się więcej jajek na zapas, ale stwierdził, że przecież decyzja Komisji Zdrowia służy jego zdrowiu. Z pewnością Komisja ma wyższe kompetencje, by decydować o jego odżywianiu.

    Ubrał się więc elegancko (bo przecież spacer to niezmiernie ważna i nieczęsta okazja), założył obowiązkową piękną błękitno-różową maskę na twarz i opuścił mieszkanie. Po chwili wrócił jednak do domu, gdyż zapomniał wziąć ze sobą swojego smartfona. I nie wynikało to tylko z tego, że bał się grzywny w kwocie 30.000 złotych z powodu naruszenia art. 1259 rc § 158 ust. 7 Rozporządzenia Prezydenta z mocą ustawy z dnia 13 grudnia 2025r. o wolnościach człowieka i obywatela. Wiedział bowiem, że patriotyczna władza chciała dobrze dla wszystkich obywateli nakazując obowiązkowe noszenie ze sobą wszędzie smartfona. Przecież posiadanie przy sobie nowoczesnych telefonów umożliwiało ludziom poradzenie sobie we wszystkich czynnościach życia codziennego, bez którego nie byliby oni w stanie w ogóle funkcjonować. Jak to było możliwe – pomyślał Janek – że ludzie jeszcze 20 czy też 30 lat temu mogli żyć bez smartfona? Co to były za barbarzyńskie czasy. Jak to dobrze, że po tej okropnej Największej Epidemii w Dziejach Ludzkości pojawiła się wreszcie mądra i dbająca o swoich obywateli władza.

    Przyjacielskie Czipy

    Co więcej, Janek widział wczoraj w Telewizji Patriotycznej, iż w przyszłym miesiącu będą wczepiać ludziom pod skórę Przyjacielskie Czipy, które mają zastąpić komórki. To świetny pomysł – westchnął Janek – już nigdy nie będę miał problemu z tym, że zapomniałem wziąć ze sobą telefonu. Przecież w dzisiejszych Postępowych Czasach będziemy dzięki temu Dobrodziejstwu Dziejowemu mogli zawsze mieć przy sobie komórkę, zegarek, Geolokalizator Obywatela, dostęp do Jedynego Konta Elektronicznego Uczciwego Obywatela oraz Powiadamiacz O Wrogach Systemu Dobrodziejstwa Dziejowego.

    A propos Wrogów Systemu Dziejowego – w zeszłym tygodniu Janek skorzystał po raz pierwszy z tej Nowej Technologii, kiedy powiadomił sms-em Władze Państwa Dobrobytu o posłyszanej przypadkiem rozmowie sąsiadów z naprzeciwka – Ani i Łukasza, który przez balkon mówili o tym, że „w życiu nie dadzą się zaczipować”. Jak można było prezentować tak zacofaną i zaściankową postawę wobec nowoczesnych technologii i Dobrodziejstwa Dziejowego, które przecież stworzona została po to, aby nam wszystkim ułatwić życie? – oburzał się Janek. Zresztą on sam nie miał zbyt dobrego zdania o tych sąsiadach, którzy przecież jeszcze kilka lat temu byli Krwiopijcami-Przedsiębiorcami i opływali w rozmaite luksusy kosztem zwykłych obywateli.

    Punktowy System Wiarygodności Obywatela

    A władza działała bardzo szybko – ledwie 3 minuty minęły od jego powiadomienia, a na Osiedle Barwne podjechała Policja Patriotyczna i wyprowadziła sąsiadów. Przy okazji zwinęli inne małżeństwo, które – wbrew Rozporządzeniu Prezydenta z mocą ustawy o zakazie prywatnej działalności gospodarczej – prowadziło nielegalny zakład fryzjerski we własnym mieszkaniu.

    Tego samego dnia w mieszkaniu naprzeciwko zamieszkali nowi sąsiedzi, zaś Janek dostał w nagrodę za swoje powiadomienie 5 punktów (na 10 możliwych) w Punktowym Systemie Wiarygodności Obywatela (PSWO), który umożliwiał dostęp do reglamentowanych przywilejów od władzy dla wybranych.

    Nowoczesne technologie

    Janek wyszedł więc zadowolony z domu, po drodze minął kilkadziesiąt Przyjacielskich Kamer i przelatujących dronów, które – jak tłumaczyła Władza – czujnie chroniły nas wszystkich przed przestępczością i wrogami Państwa Dobrobytu rejestrując każdy najdrobniejszy ruch. Uśmiechając się do nich poczciwie przeszedł około 200 metrów od domu i znalazł się w Koniczynce – sztandarowym markecie Państwowej Sieci Sklepów Patriotycznych.

    Powstały one krótko po Największej Epidemii w Dziejach Ludzkości w miejsce jednej z dawnych prywatnych sieci supermarketów. Kiedyś to Ci Krwiopijcy-Przedsiębiorcy ustalali sobie ceny towarów jak tylko mieli ochotę, a dziś to Władza sprawiedliwie określa Jednolite Ceny w całym kraju. Janek nie musiał już zresztą – jak to kiedyś było – chodzić po sklepie i szukać potrzebnych mu towarów, gdyż System Patriotycznych Kas Fiskalnych (SPKS) automatycznie sczytał do swojej pamięci ze smartfona treść decyzji Komendanta Policji Patriotycznej, a następnie przygotował i zapakował dla Janka w ekologicznej reklamówce: kostkę masła, 3 sztuki jajek oraz kilogram mąki tortowej.

    Sprawiedliwa Pensja Obywatelska

    Jednocześnie SPKS sam sobie pobrał z należącego do Janka Jedynego Konta Elektronicznego Uczciwego Obywatela kwotę 137,58 złotych oraz wysłał mu mms-em na smartfona Elektroniczny Paragon. Początkowo Jankowi ta kwota wydawał się dość wysoka, więc pierwszą rzeczą, która mu przyszła na myśl, była inflacja – czytaj. Po chwili namysłu jednak stwierdził, że pewnie to on się pomylił, gdyż – jak słyszał – podobno na mocy jakiś mądrych przepisów inflacja została całkowicie zlikwidowana. Zresztą ufał on w Nowoczesne Technologie, które przecież nie mogą się mylić.

    Z przyzwyczajenia popatrzył on jednak na Elektroniczny Paragon, na którym było napisane: „Pamiętaj, że robiąc niniejsze zakupy wspierasz współobywateli. Połowa podatku VAT w wysokości 46 % oraz podatku dochodowego w wysokości 36 % przeznaczana jest na twoją Sprawiedliwą Pensję Obywatelską (SPO) z Programu: „4.000 zł dla każdego”. Jak to dobrze, że dzięki Nowoczesnym Technologiom nie muszę już myśleć – zawsze przecież byłem słaby z matematyki – westchnął zadowolony Janek. Pamiętał zresztą, że jeszcze kilka lat temu pracował on na wózku widłowym u Krwiopijcy-Przedsiębiorcy i zarabiał tzw. pensję minimalną w kwocie 2.250 zł miesięcznie.

    Tymczasem obecna władza Państwa Dobrobytu prawie dwukrotnie podwyższyła mu wynagrodzenie do 4.000 zł, a jednocześnie dała wszystkim Uczciwym Obywatelom po równo. Wreszcie jego sąsiedzi z naprzeciwka nie razili go już nowoczesnymi samochodami, na które mogli sobie pozwolić tylko dlatego, że inwestowali w swoje umiejętności i wykonywali zlecenia po godzinach. To jawna niesprawiedliwość wobec obywateli, którzy po ciężkim dniu pracy woleli oglądać w Telewizji Patriotycznej perypetie bohaterów programu „Bezrobotny szuka żony”.

    Tęsknota za lasem

    Janek wyszedł pewnym krokiem z Koniczynki i popatrzył z utęsknieniem w kierunku rzeki i znajdującego się za nią lasu. Niestety od czasu Największej Epidemii w Dziejach Ludzkości z 2020 roku żaden Uczciwy Obywatel w ogóle nie mógł wychodzić na polany, lasy i łąki. Zgodnie bowiem z Ustawą Antywirusową – groziło to zarażeniem się, skutkiem czego taka jednostka stawała się z mocy prawa zagrożeniem dla całego społeczeństwa Państwa Dobrobytu.

    Ledwo o tym pomyślał, gdy nagle zatrzymał się przed nim rozpędzony wóz patrolowy Patriotycznej Agencji Bezpieczeństwa, z którego szybko wyskoczyło 3 umundurowanych funkcjonariuszy i w mgnieniu oka wykręcili mu ręce, założyli kajdanki, rzucili do samochodu i z piskiem opon odjechali w tumanach kurzu.

    Ciąg dalszy nastąpi w następnym odcinku, który znajdziesz tutaj.

    Jeżeli podoba Ci się idea niniejszego bloga to proszę o jego udostępnienie, polubienie lub skomentowanie – dzięki temu ma on szanse dotarcia do szerszego kręgu odbiorów, a być może wśród nich są osoby, które bardzo potrzebują zawartych w nim informacji. Polecam także zapisanie się na mojego Newslettera – wtedy nie umknie Ci żaden odcinek tego bloga, a także polubienie mnie na Facebook-u i Instagramie.

    Copyright © 2020-2023 Rafael del Viaje

    5 komentarzy do “Rok 2034”

    1. Woooow! Super „bajka”. To lepsze nawet aniżeli książki Orwela.
      Uśmiałam się, ale gdzieś z tyłu głowy pojawiło się pytanie – a co jeśli oni taki właśnie świat nam zafundują? Bo że chcą zafundować to nie mam wątpliwości. Jest nas tak dużo, że to nie powinno im się udać, ale… No właśnie – znowu „ale”. Co z tego że tak dużo nas jest. To nie ilość, ale jakość decyduje. A ta jakość tej wielkości jest słaba, za słaba. No więc jak będzie? Jak to dobrze (gdy chodzi o mnie) że już mi o wiele bliżej niż dalej, ale (i znów to ale) mnie nie chodzi tylko o mnie, mnie chodzi o nas – tych niepokornych i tych pokornych również. Mówi się, że nadzieja umiera ostatnia, ale nadzieja to za mało, potrzeba dużo, dużo więcej. Ile jeszcze musimy dostać w tyłek aby się przebudzić i wziąć nasze życie, nasz los we własne ręce?

    2. Woooow! Super „bajka”. To lepsze nawet aniżeli książki Orwela.
      Uśmiałam się, ale gdzieś z tyłu głowy pojawiło się pytanie – a co jeśli oni taki właśnie świat nam zafundują? Bo że chcą zafundować to nie mam wątpliwości. Jest nas tak dużo, że to nie powinno im się udać, ale… No właśnie – znowu „ale”. Co z tego że tak dużo nas jest. To nie ilość, ale jakość decyduje. A ta jakość tej wielkości jest słaba, za słaba. No więc jak będzie? Jak to dobrze (gdy chodzi o mnie) że już mi o wiele bliżej niż dalej, ale (i znów to ale) mnie nie chodzi tylko o mnie, mnie chodzi o nas – tych niepokornych i tych pokornych również. Mówi się, że nadzieja umiera ostatnia, ale nadzieja to za mało, potrzeba dużo, dużo więcej. Ile jeszcze musimy dostać w tyłek aby się przebudzić i wziąć nasze życie, nasz los we własne ręce?
      P. s. To żaden „duplikat”. Jestem tu pierwszy raz.

      1. Dziękuję Pani Soniu za miłe słowa. To My musimy wziąć sprawy w swoje ręce i nie pozwolić, aby taka wizja rzeczywistości stała się realna – dla nas, naszych dzieci i naszych wnuków. Kluczowe jest zatem zachowanie istnienia gotówki, a potem zatrzymanie cyfrowego superpaństwa. Pozdrawiam

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *