Przejdź do treści

Podróże ku wolności

Czym jest klasa średnia w Polsce i dlaczego państwo jej tak nienawidzi?

    W lipcu 2021r. w „Kurierze Ekonomicznym” Radia Wnet wiceminister finansów wypowiedział stwierdzenie, które mnie wręcz zdopingowało do napisania niniejszego odcinka bloga.

    Mianowicie według gościa tego programu – wypowiadającego się przecież jako członek ówczesnego rządu – „klasa średnia” w Polsce to (jego zdaniem) są to osoby zarabiające powyżej 4 tysięcy złotych brutto. Wiceminister Piotr Patkowski powiedział wówczas:

    Klasa średnia jest oczywiście różnie postrzegana w zależności od miejsca. W Ministerstwie Finansów patrzymy na to pod kątem ekonomicznym, czyli pod kątem średnich zarobków. Dzisiaj już wiemy, że 10 procent najlepiej zarabiających Polaków to osoby mające dochody powyżej 10 tys. brutto miesięcznie. Ich możemy uznać za klasę wyższą. Natomiast klasa średnia (…) zaczyna się już od pensji powyżej 4 tys. brutto”.

    Zatem w opinii wiceministra finansów – do klasy średniej zalicza się więc osoba, która zarabia co najmniej 4.000 złotych brutto miesięcznie, czyli w 2021r. (w chwili tej wypowiedzi) co najmniej kwotę 2.907.96 zł netto (na rękę). Natomiast zdaniem autora tej wypowiedzi – klasa średnia kończy się wraz z kwotą 10 tysięcy złotych brutto, czyli w 2021r. (w chwili tej wypowiedzi) co najmniej z kwotą 7.140.39 zł netto (na rękę), gdyż powyżej tej kwoty zaczyna się już klasa wyższa. Według wiceministra, wygląda to zatem tak:

    Klasa niższa:

    0 zł – 2.907.96 zł netto (na rękę)

    Klasa średnia:

    2.907.96 zł netto (na rękę) – 7.140.39 zł netto (na rękę)

    Klasa wyższa:

    powyżej 7.140.39 zł netto (na rękę)

    Gwoli uczciwości dodam jedynie, że w chwili pisania tego artykułu (czyli w czerwcu 2022r.) przy wynagrodzeniu w wysokości 4.000 zł brutto pracownik otrzymuje na rękę (netto) kwotę 3.021,96 zł, zaś przy wynagrodzeniu w wysokości 10.000 zł brutto pracownik otrzymuje na rękę (netto) kwotę 6.937,39 zł (czyli o 200 zł mniej niż w 2021r. – jednocześnie przy znacznie wyższych cenach wynikających z galopującej inflacji).

    Otóż z takim zdefiniowaniem klasy średniej nie mogę się w żaden sposób się zgodzić. Przecież osoba zarabiająca około 3.000 zł na rękę (czyli – według autora tej wypowiedzi – należąca już do klasy średniej) za te pieniądze nie jest nawet w stanie wynająć mieszkania, opłacić wszystkich rachunków i sama się utrzymać w większym mieście typu Warszawa, Gdańsk lub Wrocław, a jeśli już jej się to uda – to żyje ona na bardzo niskim poziomie. Innymi słowy, osoba zarabiająca 3.000 zł netto to nie jest żadna klasa średnia, zaś dopiero zarabiając o co najmniej 50-100% więcej „na rękę” – przy obecnych cenach – można „jakoś tam” utrzymać się w wielkim mieście.

    Zauważyć bowiem należy, iż w opinii wiceministra za klasę średnią można już uważać osobę zarabiającą kwotę około 645 euro miesięcznie netto na rękę, a przecież jest to kwota niższa od minimalnego wynagrodzenia brutto w wielu krajach Unii Europejskiej (notabene często zwolnionego z podatku).

    Oznacza to, że władze w ostatnich kilkunastu latach doprowadziły do deprecjacji pojęcia klasy średniej, zmniejszenia jej ilości i do jej pauperyzacji.

    Z tego też powodu postanowiłem zastanowić się nad tym, czym w istocie jest klasa średnia, czym być powinna i czy w Polsce tak naprawdę mamy klasę średnią.

    Czym tradycyjnie była klasa średnia?

    Tradycyjnie klasa średnia – jak sama nazwa wskazuje – to zawsze była grupa osób, znajdująca się między klasą niższą a klasą wyższą, która nie była ani bardzo bogata, ani też biedna.

    Pojęcie klasy średniej jest rozmaicie rozumiane i nie ma jej jednolitej definicji. Jednak tradycyjnie do klasy średniej z reguły zaliczano osoby o dobrym wykształceniu, o wyższych dochodach – czy to z względu na specjalistyczną profesję wymagającą fachowej wiedzy lub doświadczenia (np. lekarze, prawnicy, inżynierowie, nauczyciele, wyżsi urzędnicy), czy też ze względu na prowadzenie małej lub średniej firmy), a także o pewnym majątku i dużej niezależności.

    Dodam, że pojęcie klas, czy też grup społecznych, istniało zawsze w historii. Klasa średnia bowiem powstała z drobnej i średniej szlachty, która najpierw w XIX wieku przekształciła się w inteligencję, a dopiero na przełomie XIX i XX wieku stworzyła klasę średnią w nowoczesnym rozumieniu tego terminu. Podobnie zresztą klasa niższa powstała z dawnego chłopstwa i późniejszych robotników, zaś klasa wyższa – z arystokracji i magnaterii, czyli z wyższej szlachty.

    Natomiast współcześnie – zgodnie z definicją OECD (Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju) – do klasy średniej należą gospodarstwa domowe, w których dochód na głowę wynosi od 75% do 200% mediany zarobków w danym kraju. W przypadku Polski byłby to zakres od kwoty 4702,66 zł brutto (czyli 3403 zł netto, na rękę) do kwoty 9404 zł brutto. Definicja ta – moim zdaniem – jest zbyt wąska, uproszczona i nie odzwierciedla wielu istotnych przesłanek, które powinny charakteryzować klasę średnią, co dokładniej uzasadnię w dalszej części tego artykułu.

    Dlaczego klasa średnia jest tak ważna dla całego społeczeństwa?

    Istnienie szerokiej i silnej klasy średniej jest bardzo ważne dla nas wszystkich. Historycznie bowiem tylko te kraje osiągały sukces gospodarczy i stawały się silnymi państwami, w których istniała mocna i bogata klasa średnia. (Bogate są tylko te państwa, w których istnieje liczna klasa średnia). Natomiast te państwa, w których zniszczono klasę średnią i albo rządziła tam klasa niższa (np. proletariat, ruch robotniczy – jak w ZSRR, PRL, na Kubie, itp.) albo też rządziła klasa wyższa (np. magnateria, oligarchia, itp. – jak w I Rzeczpospolitej w XVII i XVIII wieku, w tzw. „republikach bananowych”, w sporej część państw Ameryki Łacińskiej) tak naprawdę stawały się bardzo słabe gospodarczo i w konsekwencji upadały.

    System promujący klasę średnią w społeczeństwie sprzyja bowiem rozwojowi gospodarki, tworzeniu wynalazków, powstawaniu nowych technologii, budowaniu infrastruktury, awansom społecznym i bogaceniu się ludzkości. To bowiem klasa średnia zazwyczaj zatrudnia najwięcej pracowników i wpłaca najwięcej podatków do budżetu państwa. Według danych GUS, w IV kwartale 2019r. około ¾ Polaków (76,48 %) było zatrudnionych w prywatnym sektorze, z czego najwięcej w sektorze usługowym (58,8 %). Ogromną większość z nich stanowią tzw. mikroprzedsiębiorcy i mali przedsiębiorcy, którzy najczęściej zaliczają się do klasy średniej. Z kolei wielkie korporacje i międzynarodowe koncerny zwykle zatrudniają najlepszych prawników i doradców podatkowych, którzy pomagają im prowadzić taką optymalizację podatkową, aby nie płacić w ogóle podatków albo też płacone przez niech podatki były możliwie jak najniższe.

    I tak, przykładem państwa, w którym główną rolę gospodarczą i polityczną odgrywa klasa średnia jest Szwajcaria, gdzie przedstawiciel tej klasy zarabia średnio ponad 6.250 franków miesięcznie (czyli około 28.000 złotych) i posiada majątek wart około pół miliona dolarów (2.125.000,00 zł). Na temat Szwajcarii możesz więcej przeczytać tutaj. Podobnie liczna klasa średnia istnieje w Stanach Zjednoczonych (szczególnie silna była do lat 70-tych XX wieku), w Niemczech, w Wielkiej Brytanii, we Francji, w Liechtensteinie, w Luksemburgu, czy też w Singapurze.

    Niestety, w XXI wieku wiele tradycyjnych państw Zachodu „skręca” w kierunku mitycznego „państwa dobrobytu”, gdzie istnieje silnie progresywny system podatkowy, duża ingerencja państwa w gospodarkę, ekonomia oparta na dotacjach i powszechnym „rozdawnictwie” pieniędzy zniechęcającym do pracy. Tym samym państwa te trwonią bogactwo budowane dziesiątkami lat przez klasę średnią w systemie wolnorynkowym, zaś klasa ta traci na znaczeniu na rzecz klasy wyższej, państwa i wielkich korporacji.

    Czym według mnie jest klasa średnia i jak powinno się ją definiować?

    Uważam, że o przynależności do klasy średniej decydują przede wszystkim trzy podstawowe kryteria, które powinny być spełnione łącznie. Są to (odpowiednio wysokie): majątek netto, zarobki netto (tzw. „na rękę”, tj. dochód po odliczeniu podatku dochodowego) oraz niezależność (np. od państwa, w którym dany przedstawiciel klasy średniej żyje, od sytuacji życiowej, od sytuacji gospodarczej, itp.). Do tego opcjonalnie dodałbym czwarty – aczkolwiek niekonieczny – element klasy średniej, którym jest wyższy od przeciętnej charakter lub prestiż zajęcia takiej osoby, gdyż tradycyjnie przyjmuje się, że klasa średnia cechuje się wyższym od przeciętnego poziomem kultury, wiedzy lub inteligencji.

    a) majątek netto

    Majątek jest podstawowym i bardzo istotnym elementem klasy średniej. Trudno bowiem zaliczyć do klasy średniej osobę, która np. ledwie 2 miesiące temu zaczęła pracę w dobrej firmie jako informatyk i wprawdzie zarabia aż 15.000 zł na rękę, ale jeszcze nie posiada żadnego majątku. Taka osoba ma bowiem jedynie znaczne perspektywy i duże możliwości – aby na skutek wielu lat pracy, oszczędzania, akumulacji kapitału i budowania swojego majątku – po pewnym czasie wejść do klasy średniej, jednak aktualnie do niej jeszcze się nie zalicza.

    Czym zatem jest majątek netto? Otóż najogólniej mówiąc majątek netto to aktywa będące własnością danej osoby liczone według wartości rynkowej, które można łatwo spieniężyć (majątek brutto), pomniejszone o zobowiązania (długi).

    majątek netto = aktywa – zobowiązania

    Majątkiem danej osoby mogą być na przykład: nieruchomości (dom, mieszkanie), wartościowe ruchomości (samochód, drogie meble, dzieła sztuki, sprzęt), pieniądze (gotówka, lokata oszczędnościowa), papiery wartościowe (akcje, obligacje, ETF-y), metale szlachetne (złoto, srebro, platyna) czy też wierzytelności.

    Ale dlaczego powinno się brać pod uwagę majątek netto, a nie brutto? Otóż jeżeli ktoś jest np. właścicielem mieszkania o rynkowej wartości 450.000 złotych, na które zaciągnął kredyt hipoteczny we frankach szwajcarskich, z którego pozostało mu do zapłaty 500.000 złotych, to wówczas jego majątek jest ujemny i wynosi minus 50.000 zł.

    Dlatego właśnie przy obliczaniu majątku netto należy od aktywów odjąć zadłużenie, czyli np. kredyty hipoteczne, konsumpcyjne czy też wszelkiego rodzaju pożyczki, które trzeba zwrócić.

    Może bowiem się zdarzyć taka sytuacja, że osoba posiadająca wprawdzie dom o wartości 1,5 miliona złotych i samochód o wartości 200.000 złotych, ale mająca jednocześnie zadłużenie w wysokości 1,6 miliona złotych, ma mniejszy majątek niż ktoś, kto jest jedynie właścicielem mieszkania za 300.000 złotych, ale bez żadnego zadłużenia. Dlatego właśnie uważam, że powinno brać się pod uwagę majątek netto, a nie brutto.

    Jaka powinna być minimalna wartość majątku netto, aby zaliczać się do klasy średniej?

    Trudno na sztywno wskazać kwotę minimalnej wartości majątku netto, od której dana osoba zaliczałaby się do klasy średniej. Przy dzisiejszej zmienności cen, inflacji i różnorodności opinii na ten temat jest to dość karkołomne zadanie. Uważam jednak, że trzeba przyjąć jakieś kryterium.

    Moim zdaniem, osoba zaliczająca się do klasy średniej powinna być posiadaczem majątku netto o łącznej wartości co najmniej średniej wielkości mieszkania (około 60-80 m2) o niezłym standardzie w mieście liczącym co najmniej 100.000 mieszkańców (Uwaga – tym majątkiem wcale nie musi być mieszkanie – chodzi mi o jego równowartość). Przyjąć należy, że takie mieszkanie kosztuje około 100.000 dolarów amerykańskich (czyli około 425.000 zł, gdyż w chwili pisania tego artykułu 1 USD = 4,25 zł).

    Natomiast górna granica klasy średniej według mnie kończy się na majątku o wartości 10 takich mieszkań, tj. około 1 miliona dolarów, gdyż osoby posiadające większy majątek bezwzględnie zaliczyć należy już do klasy wyższej.

    Ponieważ zależy mi na tym, abym niniejszy artykuł miał charakter ponadczasowy, zaś wartość wszystkich walut świata stale się dewaluuje (bez względu na to, czy jest to dolar, euro czy złoty), dlatego też na potrzeby tego artykułu jako miernik wartości postanowiłem przyjąć uncję złota. Złoto bowiem – przez tysiące lat – było najpewniejszym miernikiem wartości, a także miało zdolność utrzymywania wartości w czasie. Jeśli ktoś np. 30 lat temu był w stanie kupić mieszkanie za równowartość ówczesnych 50 uncji złota to dzisiaj jest w stanie kupić porównywalne mieszkanie za podobną liczbę uncji złota, mimo że jego nominalna cena w pieniądzu jest wielokrotnie wyższa. Po prostu wartość waluty dewaluuje się, zaś wartość złota generalnie pozostaje w miarę stabilna.

    W chwili pisania tego artykułu 1 uncja złota (tj. 1 oz Au) kosztuje około 1.850 USD. Dlatego też na potrzeby tego artykułu przyjąłem, że do klasy średniej zaliczyć należy osobę, która posiada majątek netto o wartości nie niższej niż 54 uncje złota (około 100.000 USD) oraz nie wyższej niż 540 uncji złota (około 1 mln. USD).

    100.000 USD : 1.850 USD/1 oz Au = 54 oz Au

    1.000.000 USD : 1.850 USD/1 oz Au = 540 oz Au

    54 oz Au < klasa średnia < 540 oz Au

    W ten sposób przyjąłem, że biorąc pod uwagę wyłącznie kryterium majątku netto, w Polsce istnieją następujące klasy:

    1) klasa niższa – osoby posiadające majątek netto o wartości mniejszej niż 54 uncje złota (tj. mniej niż 100.000 USD)

    klasa niższa < 54 oz Au

    2) klasa średnia – osoby posiadające majątek netto o wartości równej lub wyższej niż 54 uncje złota, ale nie większej niż 540 uncji złota (tj. od około 100.000 USD do około 1.000.000 USD)

    54 oz Au < klasa średnia < 540 oz Au

    3) klasa wyższa – osoby posiadające majątek netto o wartości równej lub wyższej niż 540 uncji złota (tj. ponad 1.000.000 USD)

    klasa wyższa > 540 oz Au

    b) dochody (zarobki) „na rękę”

    Jednak sam majątek to jeszcze za mało, aby zostać zaliczony do klasy średniej. Dlaczego? Wyjaśnię to na przykładzie: Jeżeli starsza kobieta od kilkudziesięciu lat jest właścicielką dużego mieszkania w centrum Warszawy o aktualnej wartości 1,5 miliona złotych (który zapewne kupiła w innych czasach za ułamek tej wartości) i nie posiada żadnego innego majątku, ale żyje jedynie ze skromnej emerytury w wysokości 2.000 zł na rękę to oczywiście nie można jej zaliczyć do klasy średniej. Jej emerytura jest bowiem zbyt niska, aby móc bez problemu opłacić wszystkie stałe rachunki, spokojnie utrzymać się na przyzwoitym poziomie oraz móc odłożyć odpowiednie oszczędności, które pozwolą na rozbudowę majątku.

    Jakie powinny być minimalne dochody na rękę, aby zaliczać się do klasy średniej?

    Podobnie jak w przypadku majątku, nie jest łatwo wskazać sztywną kwotę minimalnego wynagrodzenia lub dochodów, od których dana osoba mogłaby zaliczać się do klasy średniej.

    Podkreślam jednak, że chodzi tu o comiesięczne zarobki netto (wynagrodzenie, jakie ktoś otrzymuje „na rękę”, czyli po opłaceniu wszystkich podatków, ZUS-ów i innych opłat) albo też o dochód z działalności gospodarczej po odliczeniu podatku dochodowego i wszystkich opłat (ewentualnie dochód z posiadanego majątku).

    Forma prawna źródła tego przychodu nie ma w zasadzie znaczenia – może to być zarówno wynagrodzenie wynikające z umowy o pracę, umów cywilnoprawnych (dzieło, zlecenie), tzw. kontraktów menadżerskich, jak też i dochód z działalności gospodarczej. Osoby z klasy średniej mogą mieć także tzw. dochód pasywny (np. odsetki z obligacji lub lokat bankowych, dywidendy z posiadanych akcji, czynsz najmu albo też tantiemy z praw autorskich). Muszą one jednak być w miarę stałe oraz na odpowiednio wysokim poziomie, aby można było mówić w tym wypadku o klasie średniej.

    Uważam, że powinna to być kwota na tyle wysokich dochodów, aby pozwalały one na życie na poziomie, który charakteryzuje właśnie klasę średnią. Jaki zatem powinien to być poziom?

    Moim zdaniem, osoba z klasy średniej powinna zatem nie mieć żadnego problemu z opłaceniem opłat stałych (np. za mieszkanie) i opłat nieregularnych (np. ubezpieczenie OC i AC za samochód), z utrzymaniem się na przyzwoitym poziomie, tj. z zakupem wszystkich artykułów żywnościowych i pierwszej potrzeby lepszej jakości (tzn. na co najmniej średnim poziomie, a nie najtańszych w supermarkecie), z zaspokojeniem tzw. potrzeb wyższego rzędu (np. pójściem kilka razy w miesiącu do teatru, kina, czy też filharmonii) czy też kosztami wyjazdu na urlop, zaś po opłaceniu powyższych – powinny jej zostać wolne środki, które może regularnie oszczędzać, aby móc rozbudowywać swój majątek.

    Według mnie możliwość stałego odkładania części swojego wynagrodzenia (np. około 20%) i budowania oszczędności (po opłaceniu wszystkich stałych i zmiennych wydatków) jest kluczowa dla zakwalifikowania danej osoby do klasy średniej. Oszczędzanie pozwala bowiem w dłuższej perspektywie czasu na budowanie majątku, który właśnie tworzy klasę średnią.

    Dochody (zarobki) netto osoby z klasy średniej > (Opłaty stałe + opłaty nieregularne + artykuły żywnościowe + artykuły pierwszej potrzeby + zaspokojenie potrzeb wyższego rzędu + oszczędności)

    Uważam też, że osoba należąca do klasy średniej powinna bez problemu móc pozwolić sobie na to, aby co najmniej kilka razy w miesiącu pójść do dowolnej restauracji i zamówić wybrany przez siebie obiad z menu, bez patrzenia na cenę tego posiłku, tj. czy ją na to stać (czyli nie musi kupować najtańszego dania, ale takie, na które ma ochotę).

    Według mnie, osobę klasy średniej stać na posiadanie, utrzymanie, wychowanie i zapewnienie wyższego wykształcenia lub zawodu dla 2-3 dzieci, w tym np. prywatny żłobek, przedszkole, szkołę lub studia wyższe, prywatne zajęcia dodatkowe (np. nauka języka obcego, gry na pianinie), a także odpłatne hobby (np. zajęcia tenisa, kurs tańca towarzyskiego).

    Ponadto, przedstawiciela klasy średniej powinno także być stać na zakup i na utrzymanie (za gotówkę, na raty lub w leasingu) co najmniej nowego samochodu klasy średniej, czyli co najmniej w segmencie C lub D (auta kompaktowe lub rodzinne, np. Toyota Corolla, Toyota Avensis, VW Gol lub VW Passat, itp.). Oczywiście może to być także nowe auto jeszcze wyższej kategorii, ale klasa kompaktowa to absolutne minimum.

    Ponadto, osoba z klasy średniej powinna zarabiać na tyle dużo, aby bez problemu mogła sobie pozwolić co najmniej na 2-tygodniowy urlop za granicą latem oraz tygodniowe ferie zimą (np. wyjazd na narty).

    OLYMPUS DIGITAL CAMERA

    Jeżeli zaś chodzi o mieszkanie lub dom, w którym przedstawiciel klasy średniej mieszka, to nieruchomość ta niekoniecznie musi być własnością tej osoby, gdyż może ona z jakichkolwiek przyczyn je wynajmować (gdyż np. ma delegację do jakiegoś miasta tylko na kilka miesięcy albo też po prostu bardziej jej się opłaca wynajmować nieruchomość niż kupić). Ważne jest tylko to, że powinno ono być na odpowiednio wysokim standardzie charakterystycznym dla klasy średniej (chodzi mi o odpowiednią jakość wykończenia, umeblowania, estetyki, itp.). Tak jak bowiem wspomniałem wcześniej – w skład majątku netto osoby klasy średniej niekoniecznie musi wchodzić nieruchomość, gdyż mogą to być różne aktywa – ważne jest tylko to, aby majątek ten miał co najmniej wartość 54 uncji złota, czyli około 100.000 $.

    Najogólniej rzecz biorąc, osoba należąca do klasy średniej powinna mieć co najmniej na tyle duże dochody, aby po opłaceniu kosztów życia (na odpowiednim poziomie) stać było ją jeszcze na odłożenie części swoich zarobków, tj. na budowanie majątku poprzez regularne oszczędzanie.

    Moim zdaniem, przy aktualnych cenach, aby stać kogoś było na poziom, który charakteryzuje klasę średnią, trzeba zarabiać „na rękę” (wynagrodzenie netto) co najmniej 4 pensje minimalne. W 2022 roku minimalna wynagrodzenie netto wynosi 2.363,56 złote (3.010 zł brutto), a zatem osoba taka powinna zarabiać co najmniej 9.454,24 zł (w przybliżeniu prawie 10.000 zł miesięcznie).

    Przedstawiciel klasy średniej powinien rocznie zarabiać więc co najmniej 113.450,88 zł (w przybliżeniu około 120.000 zł rocznie).

    2 363,56 zł * 4 = 9.454,24 zł (minimalne miesięczne wynagrodzenie netto klasy średniej)

    9.454,24 zł * 12 miesięcy = 113.450,88 zł (minimalne roczne wynagrodzenie netto klasy średniej)

    Natomiast górna granica stałego dochodu netto klasy średniej (powyżej której zaczyna się już klasa wyższa) to według mnie powinna być dziesięciokrotność tej kwoty, czyli około 94.542,40 zł (w przybliżeniu prawie 100.000 zł miesięcznie). W stosunku rocznym osoba taka zarabia około 1.134.508 zł, czyli zdecydowanie ponad milion złotych rocznie.

    9.454,24 zł * 10 = 94.542,40 zł (maksymalne miesięczne wynagrodzenie netto klasy średniej)

    94.542,40 zł * 12 = 1.134.508 zł (maksymalne roczne wynagrodzenie netto klasy średniej)

    Dlaczego przyjąłem kwotę około 10.000 zł miesięcznie (czyli około 4 pensji minimalnych netto) jako dolną granicę zarobków klasy średniej? Część z was pewnie powie, że jest to zbyt wysoka poprzeczka? Otóż uważam, że nie. Jeśli bowiem pracownik z wykształceniem zawodowym z Polski wyjedzie do pracy fizycznej w Niemczech to jest w stanie zarobić około 2.500 Euro miesięcznie (a osoby takie są w stanie mieszkać i mieć rodzinę w Polsce i co dwa tygodnie przyjeżdżać do Polski na weekend). Osoby takiej nie można jednak według mnie uważać za klasę średnią. Natomiast w Niemczech klasa średnia zarabia zdecydowanie więcej niż owe 2.500 Euro. Nie wspomnę już o tym, że w Polsce wykwalifikowany pracownik fizyczny w niektórych branżach (np. budowlaniec, hydraulik) jest też w stanie zarobić porównywalną kwotę. Skoro zatem lepszej klasy pracownik fizyczny (który raczej nie należy do klasy średniej) jest w stanie uzyskać wynagrodzenie w granicach 10.000 zł miesięcznie to przedstawiciel klasy średniej (np. lekarz, informatyk, przedsiębiorca) tym bardziej powinien.

    W chwili pisania tego artykułu 1 uncja złota (tj. 1 oz Au) kosztuje około 1.850 USD, dlatego też na potrzeby tego artykułu przyjąłem, że do klasy średniej zaliczyć należy osobę, która posiada comiesięczne zarobki (dochody) „na rękę” w wysokości nie niższej niż 1 i 1/5 uncji złota (około 2.225 USD) oraz nie wyższej niż 12 uncji złota (około 22.250 USD). Dzięki temu – jeśli będziesz czytał ten artykuł np. po kilku latach od jego napisania – to będzie on miał charakter bardziej ponadczasowy.

    9.454,24 zł : 4,25 zł/1$ = 2.225 USD (minimalne miesięczne dochody netto klasy średniej w USD)

    2.225 $ : 1.850 $/1 oz Au = 1,20 oz/Au (minimalne miesięczne dochody netto klasy średniej w złocie)

    2.225 USD * 10 = 22.250 USD (maksymalne miesięczne dochody netto klasy średniej w USD)

    1,20 oz/Au * 10 = 12 oz/Au ( maksymalne miesięczne dochody netto klasy średniej w złocie)

    1 i 1/5 oz Au < zarobki miesięczne klasy średniej < 12 oz Au

    14,4 oz Au < zarobki roczne klasy średniej < 144 oz Au

    Oczywiście są to pewne przybliżone granice, a zatem jeśli ktoś zarabia około 100, 200 czy też 400 złotych mniej niż przedstawione tu wyliczenia to nie należy się tym specjalnie przejmować.

    A jak liczyć dochody netto w przypadku małżonków (konkubentów) lub rodziny?

    Uważam, że w przypadku małżonków, aby mogli oni zostać zaliczeni do klasy średniej, to średnia ich zarobków (dochodów) netto („na rękę”) powinna wynosić co najmniej tyle, ile minimalne miesięczne wynagrodzenie netto klasy średniej dla jednej osoby. Innymi słowy, jeżeli jeden z małżonków zarabia np. 10.000 zł netto miesięcznie, zaś drugi – 2.400 zł to średnia ich zarobków wynosi 6.200 zł, a zatem nie można ich zaliczyć do klasy średniej. Do średniej zarobków nie powinno się też liczyć dzieci, gdyż nie przyczyniają się one do zwiększenia dochodów rodziny.

    10.000 zł + 2.400 zł = 12.400 zł

    12.400 zł : 2 = 6.200 zł

    Generalnie uważam, że przy obliczaniu, czy daną rodzinę (gospodarstwo domowe) zaliczyć można do klasy średniej, powinno się uwzględniać jedynie średnią zarobków (dochodów) netto („na rękę”) dorosłych osób pracujących w tej rodzinie.

    Reasumując, biorąc pod uwagę wyłącznie kryterium zarobków (dochodów) „na rękę”, w Polsce istnieją następujące klasy:

    1) klasa niższa – osoby uzyskujące minimalne wynagrodzenie (dochód) netto tj. „na rękę” niższe niż 1,2 uncji złota miesięcznie (tj. mniej niż 2.225 USD)

    klasa niższa < 1,2 oz Au

    2) klasa średnia – osoby uzyskujące minimalne miesięczne wynagrodzenie (dochód) netto tj. „na rękę” wyższy niż 1,2 uncji złota, ale niższy niż 12 uncji złota (tj. od około 2.225 USD do około 22.250 USD)

    1,2 oz Au < klasa średnia < 12 oz Au

    3) klasa wyższa – osoby uzyskujące minimalne miesięczne wynagrodzenie (dochód) netto tj. „na rękę” wyższy niż 12 uncji złota (tj. ponad 22.250 USD)

    klasa wyższa > 12 oz Au

    c) niezależność

    Uważam, że istotną cechą przedstawiciela klasy średniej powinna być niezależność. Zapytasz zapewne – niezależność od czego? Wyjaśnię to na przykładzie.

    Mój kolega informatyk po kilkunastu latach pracy poczuł „wypalenie zawodowe” i sam zwolnił się z pracy. Przez 8 miesięcy nie pracował, ale też nie szukał nowej pracy. Gdyby tylko chciał, bez problemu mógłby znaleźć lepiej płatną pracę, tym bardziej że nawet jego dotychczasowy pracodawca skłonny był zapłacić mu wyższe wynagrodzenie niż dotychczas, o ile tylko zgodziłby się dla niego ponownie pracować. Następnie założył własną działalność gospodarczą, która przez 4 miesiące nie przynosiła mu żadnego przychodu. Krótko mówiąc, przez 12 miesięcy nie uzyskiwał żadnego dochodu, czym jednak specjalnie się nie przejmował, gdyż nazbierał na tyle dużą „poduszkę finansową”, że był w stanie przez rok utrzymywać się wyłącznie z oszczędności.

    Kolejny przykład: Znajomy prowadził działalność gospodarczą. Po wybuchu pandemii kluczowy klient biznesowy wypowiedział mu umowę o współpracy. Jednak mimo tego, że utracił istotnego kontrahenta, miał na tyle dużo zleceń od innych firm, że był w stanie utrzymać swoją firmę mimo kryzysu finansowego.

    Jeszcze następny przykład: Pewien przedsiębiorca prowadził działalność gospodarczą. Na skutek działalności państwa, które nagle pod koniec roku w bardzo krótkim czasie zmieniło „reguły gry” i mocno podwyższyło podatki w jego branży, był w stanie częściowo zmodyfikować branżę, w której działał, dzięki czemu dostosował się do nowej sytuacji i uchronił swoją firmę (i majątek) przed niekorzystnymi zmianami podatkowymi i niezaspokojonym apetytem fiskusa.

    Na podstawie wskazanych przykładów można wywnioskować zatem, że osoba zaliczająca się do klasy średniej powinna charakteryzować się na tyle wysokim stopniem niezależności, że w razie utraty pracy, kryzysu finansowego, odejścia kluczowego klienta, czy też dokonanej przez państwo zmiany reguł panującej w danej branży, podwyższenia podatków lub stóp procentowych, jest w stanie w znacznej części zachować swój majątek i dalej generować dochody.

    Innymi słowy, chodzi o wysoki stopień niezależności od pracodawcy, sytuacji gospodarczej, państwa, polityków, czy też niespodziewanych sytuacji życiowych lub osobistych.

    W przeciwieństwie do tego przedstawiciel klasy niższej – np. w wypadku utraty pracy – ma poważny problem, gdyż bezzwłocznie musi szukać nowego zatrudnienia – nawet znacznie gorszego, gdyż nie jest w stanie na bieżąco utrzymać się i regulować swoich zobowiązań (zwłaszcza, gdy ma kredyt hipoteczny). Dlatego też jest on zależny od „łaski” pracodawcy, wysokości aktualnych stóp procentowych ustalanych przez Radę Polityki Pieniężnej, czy też innych czynników. A osobami, które nie są niezależne, można łatwo rządzić lub manipulować. Dlatego też klasa średnia jest tak niewygodna dla polityków lub wielkich korporacji, gdyż jest od nich w dużym stopniu niezależna.

    d) wyższy od przeciętnego charakter lub prestiż wykonywanego zawodu lub działalności

    Tradycyjnie osoby klasy średniej cechują się tym, że zazwyczaj znajdują się wyżej w hierarchii społecznej niż większość ludzi z klasy niższej. W społeczeństwie panuje bowiem przekonanie, iż klasa średnia z reguły cechuje się wyższym od przeciętnego poziomem edukacji, kultury, wiedzy lub inteligencji.

    Wynika to zwykle z lepszego wykształcenia od większości społeczeństwa, wysoce specjalistycznego zawodu lub też z nietuzinkowych umiejętności, które rzadko kto posiada. Mogą to być np. lekarze, dentyści, aptekarze, adwokaci, sędziowie, notariusze, inżynierowie, architekci, informatycy, menadżerowie, księgowi, doradcy podatkowi, maklerzy, rzecznicy patentowi, nauczyciele akademiccy, naukowcy, wolne zawody oraz mali lub średni przedsiębiorcy, itp.

    Z reguły związany jest też z tym wysoki prestiż wykonywanego zawodu lub też prowadzonej działalności, aczkolwiek uważam, że nie jest to wymóg konieczny. I tak przykładowo – do klasy średniej może bowiem zaliczać się przedsiębiorca, który nie posiada formalnie żadnego ze wskazanych wyżej zawodów, ale ma unikatowe cechy lub umiejętności, które pozwoliły mu się tam znaleźć.

    Na marginesie muszę zaznaczyć jeszcze jedną istotną rzecz. Mianowicie posiadanie wyższego wykształcenia w Polsce lub też nawet wykonywanie jednego ze wskazanych wyżej zawodów nie gwarantuje tego, że dana osoba automatycznie zalicza się do klasy średniej. Niestety bowiem w Polsce w ciągu ostatnich 30 lat polikwidowano szkoły zawodowe oraz technika i nastąpiła ogromna „nadprodukcja magistrów” i osób z wyższym wykształceniem zdobytych w licznych uczelniach o rozmaitym poziomie, co doprowadziło do deprecjacji wartości wyższego wykształcenia. Skutkiem tego np. zarobki nauczyciela (posiadającego niewątpliwie status inteligencji) są znacznie niższe niż zarobki hydraulika lub mechanika samochodowego i dlatego też większość wypadków nauczyciel nie osiąga dochodu osoby zaliczającej się do klasy średniej. Jest to o tyle przykre, że w państwach zachodnich posiadanie wyższego wykształcenia z reguły pozwala osiągnąć na tyle wysokie wynagrodzenie, że ukończenie studiów nieomal gwarantuje wejście do klasy średniej (np. nauczyciele w Kanadzie, Stanach Zjednoczonych, czy też Wielkiej Brytanii zarabiają kilkukrotnie więcej niż u nas i są klasą średnią).

    Podobnie zresztą wykonywanie któregokolwiek ze wskazanych wcześniej zawodów nie powoduje automatycznie tego, że taka osoba zalicza się do klasy średniej. I tak przykładowo, adwokaci lub radcowie prawni mają bardzo zróżnicowane zarobki (zwykle od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych miesięcznie) i naprawdę duża grupa z nich nie zarabia na tyle, aby wejść do klasy średniej.

    Choć zatem w przeszłości klasa średnia wywodziła się w dużej części z tzw. inteligencji (a tamta – jeszcze wcześniej – z drobnej i średniej szlachty) to jednak dziś nie można ze sobą całkowicie utożsamiać pojęcia inteligencji i klasy średniej, które tylko w części pokrywają się. Inteligencja to bowiem najbardziej oświecona warstwa narodu, która charakteryzuje się wysokim poziomem wiedzy i wykształcenia (a które w Polsce nie zawsze są odpowiednio wysoko wynagradzane), zaś klasa średnia odnosi się do takich pojęć jak majątek lub dochody, czyli bardziej do kryteriów ekonomicznych.

    Jak dzieli się klasa średnia?

    Klasa średnia nie jest jednolita, gdyż w jej ramach istnieją różne progi zamożności – zarówno co do zarobków, jak też i majątku netto.

    Skoro bowiem – biorąc pod uwagę choćby jedynie kryterium dochodu netto – przedstawiciel klasy średniej mieści się w granicach od 9.454,24 zł miesięcznie (1,20 oz/Au) do dziesięciokrotności tej kwoty (94.542,40 zł, tj. 12 oz/Au) to istnieje jednak wyraźna różnica między osobą, która przykładowo zarabia około 10.000-12.000 zł miesięcznie, 40.000-50.000 zł miesięcznie czy też 80.000-90.000 zł miesięcznie. Są to na tyle odmienne poziomy zarobków, że osoby te – mimo iż wprawdzie wszystkie mieszczą się w pojęciu klasy średniej – to jednak ich sytuacja finansowa dość znacznie się różni.

    Podobnie zresztą istnieje spore zróżnicowanie odnośnie wysokości majątku netto osób klasy średniej, gdzie mieści się on w granicach od około 100.000 USD (tj. 54 oz Au) do dziesięciokrotności tej kwoty, czyli około 1 miliona dolarów (tj. 540 oz Au).

    Dlatego też, moim zdaniem, biorąc pod uwagę kryterium majątku netto i zarobków netto klasę średnią należałoby podzielić jeszcze na co najmniej 3 grupy klasy średniej (tzw. podklasy):

    a) klasę średnią niższą (z ang. lower middle class), która posiada zarobki (dochody) „na rękę” oraz majątek netto w dolnych granicach wskazanych w tym artykule dla klasy średniej.

    Według mnie, klasa średnia niższa mieści się więc między dolną granicą zarobków i majątku klasy średniej a ich dwukrotnością (tj. zarobki „na rękę” około 10.000-20.000 zł miesięcznie, zaś majątek netto około 100.000-200.000 USD),

    b) klasę średnią właściwą (z ang. middle middle class), która posiada zarobki (dochody) „na rękę” oraz majątek netto nie wyższe niż połowa górnej granicy wskazanej w tym artykule dla klasy średniej.

    Moim zdaniem, klasa średnia właściwa mieści się zatem między dwukrotnością dolnej granicy zarobków i majątku klasy średniej a połową ich górnej granicy (tj. zarobki „na rękę” około 20.000-50.000 zł miesięcznie, zaś majątek netto około 200.000-500.000 USD),

    c) klasę średnią wyższą (z ang. upper middle class), która posiada zarobki (dochody) „na rękę” oraz majątek netto bliżej górnych granic wskazanych w tym artykule dla klasy średniej.

    Według mnie, klasa średnia wyższa mieści się więc między połową górnej granicy zarobków i majątku klasy średniej a tę górną granicą (tj. zarobki „na rękę” około 50.000-100.000 zł miesięcznie, zaś majątek netto około 500.000-1.000.000 USD),

    Podobnie zresztą zarówno klasa niższa, jak też i klasa wyższa, są zróżnicowane, gdyż dzielą się na 3 progi zamożności (grupy) w każdej z tych klas – i to pod względem zarobków na rękę, jak też i majątku netto.

    I tak przykładowo, klasa wyższa jest bardzo zróżnicowana (a w zasadzie nie ma górnych granic) i można wśród niej wyróżnić także 3 grupy. Jednak bardziej racjonalne wydaje mi się w tym wypadku oparcie się (w głównej mierze) na kryterium ich majątku netto, gdyż w zasadzie są to wielcy przedsiębiorcy i właściciele ogromnych biznesów, którzy z pewnością nie pracują na podstawie umowy o pracę, a zatem ich dochód z biznesu może być bardzo zróżnicowany w każdym miesiącu. Są to:

    a) ludzie bardzo zamożni (ich majątek mieści się w granicach 1-10 milionów USD, czyli między 540 a 5.400 uncji złota),

    b) multimilionerzy (ich majątek mieści się w granicach 10-100 milionów USD, czyli między 5.400 a 54.000 uncji złota),

    c) ludzie najbogatsi (ich majątek jest wyższy niż 100 milionów USD, czyli ponad 5.400 uncji złota).

    Z kolei klasa niższa również dzieli się na 3 grupy. Są to:

    a) osoby w stanie ubóstwa (z ang. underclass) – bezrobotni, osoby znajdujące się w stanie skrajnej biedy albo też całkowicie uzależnione od pomocy społecznej. Praktycznie nie posiadają one majątku.

    b) właściwa klasa niższa – osoby zarabiające „na rękę” więcej niż minimalne wynagrodzenie z tytułu umowy o pracę, ale mniej niż jego dwukrotność. W 2022r. minimalne wynagrodzenie z tytułu umowy o pracę wynosi 3.010 zł brutto, czyli 2.363 zł netto (na rękę). Dlatego też osoby te zarabiają „na rękę” między 2.363 zł a 4.726 zł miesięcznie (czyli w złocie: od 0,3 oz/Au do 0,6 oz/Au). Właściwa klasa niższa stanowi najliczniejszą grupę w Polsce. Zdarza się, że przedstawiciele tej klasy posiadają pewien majątek netto, aczkolwiek zazwyczaj nie jest on zbyt duży.

    c) wyższa klasa niższa – osoby zarabiające „na rękę” więcej niż dwukrotność minimalnego wynagrodzenia z tytułu umowy o pracę, ale mniej niż jego czterokrotność, czyli dolna granica zarobków klasy średniej. Dlatego też dochody netto („na rękę”) tych osób mieszczą się w granicach od 4.726 zł do 9.452 zł (tj. w dolarach amerykańskich: od 1.112,5 USD do 2.225 USD, albo też w złocie: od 0,6 oz/Au do 1,20 oz/Au). Wyższa klasa niższa stanowi dość znaczną grupę w Polsce. Zazwyczaj osoby te posiadają pewien majątek netto, ale jest on niższy niż równowartość 100.000 USD albo też 54 uncji złota.

    Klasa średnia według „Nowego Ładu”

    Tymczasem od początku 2022 roku rząd „uraczył” nas przewspaniałym „pomnikiem prawa” jakim jest tzw. Polski Ład. Nie będę w tym miejscu wchodził w detale tego „genialnego” wytworu (nie)myśli prawniczej, gdyż na ten temat napisano „ocean” artykułów i nakręcono setki filmików w internecie.

    Chciałbym jednak zwrócić Waszą uwagę na to, że nasi „kochani” politycy w Nowym Ładzie stworzyli coś takiego jak „Ulga dla klasy średniej”, która opiera się na odliczeniu od dochodu pracownika kwoty ustalonej indywidualnie na podstawie uzyskanych przychodów. Ulga ta przysługuje osobie, która uzyskała w danym roku podatkowym dochody w wysokości od 68.412 zł brutto do 133.692 zł brutto.

    Wobec tego stwierdzić trzeba, że nasz prawodawca po prostu przyjął w Nowym Ładzie ustawową definicję klasy średniej, do której zaliczają się osoby uzyskujące rocznie dochody nie mniejsze niż 68.412 zł brutto (czyli 49.296 zł netto, po opodatkowaniu PIT) i nie większe niż 133.692 zł brutto (czyli 90.976, 2 zł zł netto, po opodatkowaniu PIT).

    68.412 zł brutto : 12 miesięcy = 5.701 zł brutto miesięcznie, czyli 4.108 zł netto (na rękę)

    133.692 zł brutto : 12 miesięcy = 11.141 zł brutto miesięcznie, czyli 7.581,35 zł netto (na rękę)

    Reasumując, według definicji rządzących zawartej w Nowym Ładzie, do klasy średniej zalicza się osoba, która miesięcznie zarabia nie mniej niż 4.108 zł netto (na rękę, tj. po opodatkowaniu PIT) i nie więcej niż 7.581,35 zł netto (na rękę).

    Wobec tego, rządzący w „Nowym Ładzie” w następujący sposób definiują klasy społeczne w Polsce wg dochodu:

    0 zł – 4.108 zł netto (na rękę) – klasa niższa

    4.108 zł netto – 7.581,35 zł netto – klasa średnia

    powyżej 7.581,35 zł netto – klasa wyższa

    Wprawdzie minimalna kwota zarobków netto (na rękę) klasy średniej w Nowym Ładzie (4.108 zł netto) jest o ponad 25 % wyższa niż minimalna kwota wskazana przez wiceministra finansów Piotra Patkowskiego (2.907.96 zł netto), a kwoty maksymalne są porównywalne (7.581,35 zł w Nowym Ładzie wobec 7.140.39 zł wg wiceministra) to jednak nawet osoby zarabiające blisko górnej granicy klasy średniej w Nowym Ładzie nie sposób obiektywnie zaliczyć do klasy średniej (gdyż wykwalifikowany pracownik fizyczny jest w stanie zarobić więcej). Natomiast osoby zarabiające w dolnej granicy klasy średniej w rozumieniu Nowego Ładu tak naprawdę są w stanie po prostu jedynie utrzymać się na skromnym poziomie, jednak nie spełniają żadnej z cech klasy średniej i nie są w stanie za tak niskie wynagrodzenie żyć na poziomie choćby zbliżonym do poziomu życia klasy średniej.

    O czym to świadczy? Otóż rządzący w Polsce w imię propagandy sukcesu rzekomego państwa dobrobytu starają się „zaklinać rzeczywistość” i za klasę średnią bezpodstawnie uważają po prostu osoby lepiej zarabiające w ramach klasy niższej. Jednocześnie – poprzez populizm, rozdawnictwo, fatalne prawo i nadmierny fiskalizm – doprowadzili do pauperyzacji klasy średniej i deprecjacji tego pojęcia, starając się jednocześnie do tej klasy zaliczyć osoby, które w sposób oczywisty za te pieniądze nie są w stanie żyć na poziomie klasy średniej.

    Klasa średnia w Polsce

    Warto zauważyć, że zupełnie czymś innym jest subiektywna opinia danej osoby na temat klasy średniej, a czymś innym spełnienie twardych, obiektywnych kryteriów w tym zakresie.

    Pomimo tego, że w badaniu CBOS (Centrum Badania Opinii Publicznej) z 2020r. ( czytaj tutaj) aż około 77 % Polaków (całkowicie bezpodstawnie) uważa się za klasę średnią to jednak większość z nich nie rozumie tego pojęcia i obiektywnie w ogóle nie spełnia kryteriów tej klasy. Według sporej części Polaków – najważniejszym kryterium przynależności do klasy średniej jest bowiem wysokość wynagrodzenia i zdaniem wielu: „Wystarczy zarabiać jedynie około 4.000 zł-5.000 zł „na rękę” i już zalicza się do klasy średniej”. Odpowiada to mnie więcej poglądowi na temat klasy średniej forsowanemu przez rząd w „Nowym Ładzie” (gdy tymczasem obiektywnie jest to tylko środkowa grupa tzw. klasy niższej). Zdecydowana większość naszych rodaków uważa też, iż aby wejść do klasy średniej nie trzeba mieć ukończonych studiów wyższych. Wynika to zapewne także z tego, iż pojęcie klasy niższej wydaje się być czymś „pejoratywnym”, a zatem dominuje myślenie w stylu: „Skoro nie zaliczam się do klasy wyższej – a nie uważam się za klasę niższą – to zapewne jestem w klasie średniej”.

    Natomiast według wskazanej przeze mnie definicji klasy średniej w oparciu o opisane wcześniej kryteria klasa średnia w Polsce jest naprawdę niewielka i wynosi raptem kilka procent.

    I tak przykładowo – aby zarobić kwotę 9.454,24 zł netto (na rękę) miesięcznie na umowę o pracę, kwota brutto w tym roku wynosi 14.073,74 zł, zaś całkowity koszt pracodawcy (tzw. kwota brutto brutto) to w tym wypadku aż 16.956,04 zł, czyli praktycznie dla pracodawcy całkowity comiesięczny koszt takiego pracownika wynosi 17.000 zł. Wynika to bowiem z bardzo wysokich kosztów pracy w naszym kraju, które dodatkowo zwiększyły się w roku 2022 po wprowadzeniu tzw. „Nowego Ładu”.

    Jeśli zatem chodzi o kryterium dochodu (wynagrodzenia) „na rękę” klasy średniej to co najmniej 4 pensje minimalne netto (1,2 uncji złota) miesięcznie zarabia u nas jedynie około 4 % wszystkich pracujących.

    Z kolei majątek netto w wysokości co najmniej 100.000 dolarów (54 uncje złota) posiada ledwie kilka procent obywateli Polski. Według danych GUS pod koniec 2020r. średnia tzw. majątku netto w Polsce wynosiła bowiem równowartość około 250.000 zł, zaś mediana majątku netto (czyli tzw. środkowy obywatel) to była równowartość jedynie około 100.000 zł.

    Natomiast osób, które łącznie spełniają wskazane przeze mnie kryteria klasy średniej, jest zatem w Polsce jedynie około 3 %. Oznacza to, że klasa średnia – która w normalnym kraju liczy około 10-25 % wszystkich obywateli, w Polsce jest marginalna i w ostatnich latach stale się zmniejsza. Wynika to bowiem z działań rządzących, którzy poprzez swoja populistyczną politykę, wrogie wobec przedsiębiorców prawo gospodarcze oraz fatalny system podatkowy, w sposób bezpośredni dążą do eliminacji klasy średniej. W zamyśle rządzących – większość obywateli ma bowiem zarabiać jedynie około 4.000-5.000 zł netto i być uzależniona od „łaski” rządu, który wprawdzie nie ma swoich pieniędzy, ale chciałby je odbierać prawdziwej klasie średniej i redystrybuować według swoich własnych kryteriów, co pozwoli im utrzymać władzę po kolejnych wyborach.

    Podsumowanie

    Na zakończenie dodam, że nie ma jednej, ogólnej, ponadczasowej i bezspornej definicji klasy średniej, która w każdych okolicznościach i przez wszystkich byłaby akceptowana. Jednak na potrzeby tego artykułu przyjąłem swoją definicję klasy średniej – opartą o tradycyjnie trzy konieczne warunki, które muszą być spełnione, aby dana osoba została zaliczona do klasy średniej. Są to: majątek netto, dochody netto oraz niezależność – przy czym powinny one być wysokie w takim stopniu, aby pozwalały one żyć na poziomie właściwym dla klasy średniej. Do tego dodałby jeszcze czwarty – aczkolwiek niekonieczny warunek – który tradycyjnie kojarzony był z wywodzącą się z inteligencji klasą średnią, czyli wyższy od przeciętnego charakter lub prestiż wykonywanego zawodu lub działalności.

    Zaproponowane przeze mnie w tym artykule kryteria kwotowe dotyczące majątku i dochodu (podane w PLN, USD i złocie) są to jedynie pewne przybliżone granice, których nie należy zbyt rygorystycznie przestrzegać. Dlatego też, jeśli ktoś zarabia np. 200, 300 czy też 400 złotych mniej niż przedstawione przeze mnie wyliczenie minimalnego dochodu netto klasy średniej albo też posiada majątek np. tylko o kilka tysięcy złotych mniejszy od wskazanej przeze mnie kwoty minimalnego majątku przedstawiciela tej klasy, to nie oznacza jeszcze, że nie zalicza się do klasy średniej (zwłaszcza, jeżeli w sposób oczywisty spełnia pozostałe wskazane przeze mnie kryteria).

    Niewątpliwie jednak samo kryterium dochodowe to zbyt mało, aby zostać zaliczonym do klasy średniej, a zwłaszcza przy tak niskich dochodach (notabene: brutto) jak widziałby to polski rząd w „Nowym Ładzie” albo też niektórzy jego przedstawiciele. Dlatego też „wmawianie” nam przez rządzących, iż np. osoba zarabiająca kilka tysięcy złotych i posiadająca jedynie mieszkanie zabezpieczone hipoteką oraz ogromny kredyt hipoteczny do spłaty zalicza się do klasy średniej – jest iluzją i żerowaniem na naiwności Polaków. W ten sposób większość naszych obywateli – na skutek pięknych obietnic polityków – zaliczałaby się do klasy średniej, a chyba każdy z nas „podskórnie” czuje, że w rzeczywistości wcale tak nie jest.

    Stanowczo przy tym podkreślić trzeba, że w ostatnich latach politycy w systemie demokracji parlamentarnej w bezpośredni sposób dążą do zniszczenia lub ograniczenia klasy średniej. Z tego też powodu rządzący umyślnie wprowadzają silnie progresywne podatki, liczne bariery administracyjne, częste lockdown’y, niezwykle skomplikowany gąszcz przepisów (czytaj tutaj), skrajnie antyprzedsiębiorcze prawo gospodarcze oraz populistyczną politykę opartą na dotacjach dla wybranych i rozdawnictwie dla grup swoich wyborców. Ponadto, w tym celu „dodrukowują” pieniądze, wywołują inflację (czytaj tutaj) i dążą do stopniowej likwidacji gotówki (czytaj tutaj) oraz wprowadzenia w jej miejsce cyfrowej waluty banków centralnych – CBDC (czytaj tutaj). Innymi słowy, rządzący szybko ograniczają nasze podstawowe prawa i wolności człowieka i obywatela. A wszystko to ma w istocie na celu zmniejszenie liczby i pauperyzację klasy średniej, a także zdewaluowanie tego pojęcia do grupy osób, które zarabiają 3-4 tys. zł. na rękę, czyli trochę więcej niż tzw. pensja minimalna i pozostają „na garnuszku” państwa.

    Dlatego też my wszyscy powinniśmy się temu zdecydowanie przeciwstawić, nawet jeśli jeszcze nie zaliczamy się do klasy średniej. Jeżeli bowiem pozwolimy politykom zniszczyć klasę średnią to nie będziemy mieć ani własności, ani wolności ani też wpływu na nasze państwo oraz swój los i staniemy się „niewolnikami” pracującymi „za miskę ryżu” na rzecz jednego z dwóch pracodawców, tj. państwa lub wielkich korporacji.

    Jeśli jednaki zbudujemy mocną, liczną i bogatą klasę średnią to dzięki temu wszyscy będziemy mogli żyć w dobrze rozwiniętym, zamożnym i silnym państwie, w którym to politycy jedynie wykonują nasze „polecenia” i gdzie panuje wolność, dobre prawo i prorynkowa gospodarka.

    Postaw mi kawę

    Na zakończenie ma do Ciebie prośbę. W prowadzenie tego bloga i podcastu wkładam sporo serca i czasu. Treści te są dostępne za darmo, a przygotowując je zazwyczaj popijam kawę (uwielbiam kawę!). Jeśli uważasz je za wartościowe, a chcesz wesprzeć moją działalność w internecie, to… możesz mi postawić wirtualną kawę! 🙂

    Odbywa się to za pomocą platformy Buy coffee.to.

    Szczegóły znajdziesz w linku poniżej.

    Klikając w ten link przejdziesz do mojego profilu, gdzie w prosty sposób możesz postawić mi kawę.

    Postaw mi kawę na buycoffee.to

    Jeżeli podoba Ci się idea niniejszego bloga to proszę o jego udostępnienie, polubienie lub skomentowanie – dzięki temu ma on szanse dotarcia do szerszego kręgu odbiorów, a być może wśród nich są osoby, które bardzo potrzebują zawartych w nim informacji. Polecam także zapisanie się na mojego Newslettera – wtedy nie umknie Ci żaden odcinek tego bloga, a także polubienie mnie na Facebook-u i Instagramie.

    Zdjęcie główne wykonałem nad Wodospadem Niagara.

    Copyright © 2022 Rafael del Viaje

    12 komentarzy do “Czym jest klasa średnia w Polsce i dlaczego państwo jej tak nienawidzi?”

      1. Dziękuję. Niestety sytuacja ta się pogłębia, rządzący – aby wygrać kolejne wybory – dalej brną w populistyczne okłamywanie społeczeństwa co do prawdziwej sytuacji, a tak naprawdę „Król jest nagi”…

      1. Dziękuję Panie Zbigniewie za docenienie mojej pracy. Jako ciekawostkę jedynie dodam, że jest to chyba dotąd najdłuższy artykuł na moim blogu, a jednocześnie najwięcej czasu zajęło mi napisanie go.

      1. Witam. Jest to dogłębnie jak i ciekawie zobrazowany obraz polskich klas.
        Dziękuję i Oby takich artykułów Polsce było więcej takze o innych tematach. Takich ludzi workwritterów potrzebujemy!!!!!!!

    1. Brawo. Bardzo ciekawy, przemyślany artykuł. To jedyna analiza tego tematu nieskażona kompleksami ani mydleniem oczu w imię sztucznego poprawiania wizerunku poziomu życia Polaków. Dokładnie tak to wygląda i nie ma powodu czarować się – oraz innych – że jesteśmy jedną wielką klasą średnią. Jednak należy pamiętać, żeby wciąż uczciwie dążyć to tego, żeby z klasy niższej w uczciwy sposób się wyrwać. Dziekuję za trzeźwe spojrzenie – artykuł zdecydowanie zasługuje na rozpowszechnianie.

      1. Dziękuję, Panie Macieju. Uważam, że aby zmienić sytuację na lepszą najpierw trzeba szczerze (i bez owijania w bawełnę) ocenić stan aktualny.

    2. Nie pomaga nam również krytykowanie przez zawistnych ludzi, którzy czekają na socjal. Widzą złodziei w klasie średniej i najchętniej donosili na nas w czasie kretyńskich lokdałnów

      1. Klasa średnia jest tępiona we wszystkich ustrojach idących w kierunku socjalizmu. Tak naprawdę opiera się on na zawiści. Jedni zazdroszczą tym, że swoją pracą potrafili wiele osiągnąć.

    3. Witam. Jest to dogłębnie jak i ciekawie zobrazowany obraz polskich klas.
      Dziękuję i Oby takich artykułów Polsce było więcej takze o innych tematach. Takich ludzi workwritterów potrzebujemy!!!!!!!

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *